100 lat Kobiet w Policji: Wyjątkowy wywiad z mł.asp. Magdaleną Wiaderek
W 2025 roku obchodzimy wyjątkową rocznicę. 100-lecie obecności funkcjonariuszek w Policji, to szczególny czas, w którym chcemy przedstawić kobiecą stronę Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach. To nie będą zwykłe wywiady. To historie kobiet z charakterem – silnych, odważnych i pełnych pasji. Dziś prezentujemy pierwszą z nich, w której rozmawialiśmy z polkowicką dzielnicową mł.asp. Magdaleną Wiaderek.
Jak zaczęła się Pani przygoda z Policją?
- Wstąpienie w szeregi Policji było związane z przypadkiem. Zawsze chciałam pracować bezpośrednio z ludźmi, nie myślałam konkretnie o Policji, a bardziej o zawodach medycznych. Pewnego dnia moja przyjaciółka zaproponowała mi abyśmy razem spróbowały, złożyłyśmy dokumenty i tak się zaczęło. Im dłużej służę w Policji, tym bardziej czuję iż jest to moje miejsce. Teraz nie wyobrażam sobie innej pracy.
Czy pamięta Pani swój pierwszy dzień służby?
- Pierwszy dzień służby był pełen emocji. Zaczęłam w Łodzi, gdzie wszystko z uwagi na wielkość miasta działo się szybciej. Czułam stres, ale też ekscytację. Wiedziałam, że zaczynam nowy etap w życiu. Poznałam wówczas wspaniałych ludzi, którzy otoczyli mnie wsparciem i cierpliwie pomagali się wdrożyć. Dzięki nim ten pierwszy dzień wspominam bardzo dobrze, mimo że do kategorii tych łatwych bym go nie zaliczyła.
Co najbardziej zmieniło się w postrzeganiu kobiet w Policji na przestrzeni lat Pani służby?
- Dziś kobiety są coraz bardziej widoczne i doceniane. Liczą się kompetencje, doświadczenie, predyspozycje, chęci, a nie płeć. Kobiety wnoszą do naszej formacji profesjonalizm, empatię, opanowanie, a także umiejętności komunikacyjne. Społeczeństwo zaczyna to zauważać i coraz bardziej szanują naszą rolę. Oczywiście nadal zdarzają się stereotypy, ale jesteśmy na dobrej drodze, aby je przełamywać.
Jakie są najtrudniejsze, a jakie najbardziej satysfakcjonujące aspekty Pani służby?
- Jednym z najtrudniejszych aspektów służby w Policji jest mierzenie się na co dzień z cierpieniem i dramatami. Będąc dzielnicową często mam styczność z przemocą domową i rodzinnymi tragediami. Służba w Policji przynosi przede wszystkim dużo satysfakcjonujących momentów związanych z pozytywnym i wymiernym wpływem na życie potrzebujących ludzi. Na co dzień rozmawiam z mieszkańcami o ich problemach rodzinnych, konfliktach sąsiedzkich, prowadzę prelekcje z młodzieżą czy seniorami i często dostrzegam, że wystarczy porada, rozmowa, pojedyncza interwencja albo po prostu obecność. Przekonuję się o tym każdego dnia i wiem, że moja służba ma sens, co tylko motywuje mnie do dalszego działania.
Czy może Pani podzielić się sytuacją, która szczególnie zapadła Pani w pamięć?
- Pamiętam wiele sytuacji, osób, interwencji, które zapadły mi w pamięć. Osobiście dla mnie niezwykle satysfakcjonująca była sytuacja, gdy pewnego dnia otrzymałam telefon od seniorki, którą sprawca próbował oszukać metodą "na wnuczka". Starsza pani powiedziała wówczas, że pamiętała moje rady, jak postępować z oszustami i nie dała się zmanipulować. Mówiąc wprost nie straciła swoich oszczędności i środków do życia.
Jaką radę dałaby Pani młodym kobietom, które rozważają wstąpienie do służby w Policji?
- Przede wszystkim polecam służbę w Policji kobietom, które już teraz rozważają tę drogę. Osobiście namówiłam dwie koleżanki, które są zadowolone z wyboru tej ścieżki rozwoju zawodowego. Policja to nie tylko możliwość rozwoju, ale też wielka satysfakcja i wszechobecne poczucie, że robi się coś dobrego dla drugiego człowieka.
Czego życzyłaby Pani sobie i innym funkcjonariuszkom w kolejnych lata służby?
- Życzę poczucia niezachwianej dumy z tego kim jesteśmy, co robimy i godnego reprezentowania kobiet w naszej formacji. Życzę żebyśmy nie bały się marzyć, rozwijać i sięgać po więcej.
podkom. Przemysław Rybikowski
Oficer Prasowy
KPP w Polkowicach
tel. 600-229-096