Poszukiwany listem gończym odwiedził rodzinę. Polkowiccy policjanci tylko na to czekali
Nie pomogły wzmożona ostrożność, praca za granicą ani nieletnia znajoma, która postanowiła ukryć poszukiwanego mężczyznę podczas pobytu w ojczyźnie. Były mieszkaniec Przemkowa musiał się w końcu pojawić w Polsce, a polkowiccy policjanci tylko na to czekali. Funkcjonariusze realizując czynności w ramach wydanego przez sąd listu gończego doprowadzili sprawę do końca i zatrzymali 24-latka, który najbliższe 2 lata i 4 miesiące spędzi w więziennej celi.
Trudno uchwytny 24-latek od lutego bieżącego roku ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Mężczyzna robił to na tyle skutecznie, że Sąd Rejonowy w Głogowie wydał za nim najpierw zarządzenie o poszukiwaniu i przymusowym doprowadzeniu i w krótkim odstępie czasu nakaz doprowadzenia, aż w końcu list gończy. Wymienione podstawy prawne były związane z wyrokami skazującymi za przestępstwa udziału w pobiciu, spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu, naruszenia miru domowego, kierowania gróźb karanych i najpoważniejszego z czynów czyli seksualnego wykorzystania osoby małoletniej.
Czynności operacyjne prowadzone przez policjantów Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach doprowadziły funkcjonariuszy pod adres 17-letniej znajomej poszukiwanego mężczyzny. Wcześniej policjanci śledzili każdy krok swojego celu od momentu, kiedy tylko mężczyzna przekroczył polską granicę. Policjanci musieli się spieszyć. Śledczy wiedzieli, że ich poszukiwany pojawił się w Polsce tylko na krótką chwilę z tęsknoty za rodziną i za chwilę wróci do Holandii. Ostatecznie funkcjonariusze zapukali do właściwych drzwi w najlepszym z możliwych momentów. Były mieszkaniec Przemkowa, który ukrywał się nieopodal Lubina, złapał się jeszcze ostatniej deski ratunku, bowiem próbował podać się za swojego brata. Kryminalni nie mieli jednak żadnych wątpliwości i na dłoniach poszukiwanego zawitały policyjne kajdanki.
24-letni poszukiwany mimo wszelkich prób uniknięcia odpowiedzialności za popełnione przestępstwa i w związku z ciążącymi na nim wyrokami skazującymi, został ostatecznie zatrzymany. Mężczyzna najbliższe 28 miesięcy zamiast w kraju tulipanów, gdzie dotychczas pracował, spędzi w celi wrocławskiego zakładu karnego.
podkom. Przemysław Rybikowski
Oficer Prasowy
KPP w Polkowicach
tel. 600-229-096